(perspektywa
Valerie)
Liam otworzył pudełeczko i moim oczom ukazał się
srebrny pierścionek z małym diamentem. Spojrzałam mu w oczy, moją bezpieczną
przystań i już znałam odpowiedź:
- Oczywiście, że tak – pokiwałam głową i zarzuciłam
mu ręce na szyję, a on objął mnie mocno, jakby miał zaraz mnie stracić.
Następnie złożył mi delikatnie pierścionek na serdeczny palec. Pasował
idealnie. – Musimy powiedzieć mojej mamie, wiesz o tym? – spojrzałam na niego.
– I twoim rodzicom.
- Wiem, wiem. A potem chłopakom, dziewczynom i
całemu wszechświatowi… - machnął ręką. – Media i tak dowiedzą się dopiero po
ślubie – pocałował mnie delikatnie.
- To będzie afera – pokręciłam głową ze śmiechem. –
A co z mieszkaniem? Gdzie będziemy mieszkać? No bo wiesz, na razie do wyboru
mamy moją mamę albo czterech wariatów…
- Kupiłem domek w Bangor – uśmiechnął się. – Ale
chyba najważniejsza jest data, co? – uniósł brew.
- Na pewno po zakończeniu szkoły. Hmm… 1 lipca? – na
moją propozycję pokiwał głową. Nadal wtuleni, oglądaliśmy Glee.
(perspektywa
Jade)
Godzina 9 wieczorem. Przyjechałam z Peetą na
lotnisko po Jeanette, ale czekała mnie… niespodzianka. Nie dość, że przyjechali
z nią Harry i Louis, to jeszcze… Niall. Chłopak, którego zdradziłam.
- Niespodzianka! – uśmiechnął się, a ja go
przytuliłam. – Tęskniłem – pocałował mnie, a ja wciągnęłam jego znajomy, słodki
zapach.
- A za nami nie tęskniłaś? – wyszczerzyli się Larry,
a ja każdego też przytuliłam. Zauważyłam, że Harry i Jean bardzo blisko się
trzymali. Czyżby Valerie lub Niall zapomnieli mi czegoś przekazać?
- To… gdzie my się wszyscy pomieścimy? – zapytałam.
- Ja pomieszkam z Peetą i Lexique, no a chłopaki…
nie wiem – wzruszyła ramionami.
- My już mamy zarezerwowany hotel – żachnął się
Harold, patrząc Louis’owi w oczy. – Ale blondynek idzie chyba do ciebie, co
nie?
- Jasne, spoko – poczułam, że dłonie zaczynają mi
się pocić. Już kilka dni temu byłam u lekarza zaaplikować sztuczną błonę
dziewiczą, ale to było… bez sensu. Miałam zbyt wielkie poczucie winy, a Peeta…
żadnego. Gdy przyjechała Lexique tylko nas sobie przestawił. A potem przestałam
do niego przychodzić, nie mogłam patrzeć jej w twarz, czułam się… jak szmata. –
Tata ma dosyć duże mieszkanie – dodałam, przegryzając wargę.
Wszyscy „rozjechali” się do siebie. Oprowadziłam
Niall’a po mieszkaniu mojego taty, a on patrzył z podziwem na widok wieży
Eiffla.
- Pójdziemy tam dzisiaj? – zapytał z nadzieją,
obejmując mnie w talii.
- Tak – pokiwałam głową, wyzwalając się z jego
objęć.
- Co się stało? – spytał lekko zaniepokojony. –
Odpychasz mnie już od lotniska.
- Ja… nic – pokręciłam głową i pocałowałam go. – Nie
odpycham się, KOCHAM cię – podkreśliłam, napawając się widokiem jego błękitnych
tęczówek, tak bardzo mi bliskich.
- Ja też cię kocham – oddał mi pocałunek, a wtedy do
pokoju gościnnego wszedł tata.
- Ee… no więc – odchrząknęłam. – Tato, to jest
Niall, mój chłopak. Niall, to mój tata, Jean-Pierre.
- Miło cię poznać – podał mu dłoń mój ojciec.
- Mi pana również – uśmiechnął się. – Miałby pan coś
przeciwko, gdybym wziął Jade na późniejszą kolację? – spytał.
- Późniejszą? Jest dopiero 21 – zaśmiał się. –
Jasne, idźcie, bawcie się – popędził nas i zostawił samych w pokoju.
- To może ja się przebio… - zaczęłam, chcąc wyjść,
ale zatrzymał mnie, chwytając mnie za nadgarstek.
- Zarezerwowałem pokój w tym hotelu co Louis i
Harry. Jestem gotowy – wyszeptał mi do ucha, tonem, którego u niego nigdy nie
słyszałam.
- Ale… na pewno? – wzięłam go za dłoń. – Bo wiesz,
jeśli nie chcesz…
- Chcę – uciął. – Zamówimy kolację do pokoju –
dodał, a potem wyszliśmy z domu i pojechaliśmy metrem do tego hotelu.
(perspektywa
Louis’a)
- Jeanette nie chce ze mną sypiać – poskarżył mi się
Harry, owinięty tylko ręcznikiem wokół pasa, bo dopiero co wyszedł z pod
prysznica.
- I co w związku z tym? – uniosłem brew, chodź
doskonale wiedziałem, co ma na myśli.
- Pocałuj mnie – powiedział, zbliżając się do mnie,
a kropelki wody z jego włosów zmoczyły mi koszulkę. Pocałowałem go
najżarliwiej, jak potrafiłem, a on odwdzięczył mi się tym samym, chwytając moją
twarz w dłonie, jego ręcznik spadł. Później do naszego duetu dołączyła się
Jeanette, która weszła do pokoju, bo zapomnieliśmy zamknąć za sobą drzwi i to
był chyba najlepszy seks w moim życiu.
- Nie chce z tobą sypiać, hmm? – uniosłem brew,
patrząc na Harry’ego, podczas gdy jego dziewczyna brała prysznic w łazience.
- Oboje jesteście najlepsi – pocałował mnie lekko.
- Wiem, wiem – uśmiechnąłem się i oddałem mu
pocałunek.
(perspektywa
Niall’a)
Po pysznej, hotelowej kolacji(czyt. Hamburgerach)
siedzieliśmy naprzeciwko siebie w milczeniu, lekko zakłopotani. To było dziwne,
żadne z nas nie wiedziało, jak zacząć, żadne nie miało doświadczenia.
Krępujące.
- Niall, chodźmy na wieżę Eiffla, sam chciałeś –
odparła w końcu.
- No… ok – wzruszyłem ramionami i westchnąłem. To
chyba nie dzisiaj, stary.
O dziwo podczas drogi na szczyt wieży żartowaliśmy,
śmialiśmy się i w ogóle. Ale na szczycie Jade spoważniała i podeszła do
barierki, podziwiając Paryż. Otuliłem ją ramionami i pocałowałem w policzek.
- Nie zasługuję na ciebie – pokręciła głową,
odwracając się do mnie twarzą i patrząc na mnie swoimi jasnoniebieskimi oczami.
- Oczywiście, że tak.
- Nie, Niall, ja… muszę ci coś powiedzieć – wzięła
głęboki oddech.
- Co się sta…
- Zdradziłam cię z Peetą – odparła, a po jej bladych
policzkach spłynęły dwie pojedyncze łzy. Spojrzałem na nią w osłupieniu nie
mogąc wydusić słowa, a ona mówiła dalej: - Nie kocham go, technicznie rzecz
biorąc to mój kuzyn… Ja… Niall ja cię kocham, ale po prostu na ciebie nie
zasługuję – powiedziała stanowczo, chodź z lekkim podenerwowaniem, a potem
podeszła do windy, którą chciała zjechać na dół.
- Ja też cię kocham, Jade – powiedziałem, chodź
stała odwrócona do mnie plecami. Podszedłem do niej i spojrzałem jej w twarz. –
Kocham cię, słyszysz? – powtórzyłem. – I ci wybaczam – dodałem.
- Niall, tu nie chodzi o wybaczenie, tu chodzi o
ciebie. Szmata nie zasługuje na kogoś takiego, jak ty… - pociągnęła nosem.
- Nie jesteś szmatą, Jade. Nie mów o sobie, tak, jak
Valerie. Pamiętasz co mi mówiłaś? Że to cię w niej denerwuje. Więc przestań i
daj się kochać – przytuliłem ją, nie czekając na odpowiedź. Na jej twarzy
gościło zdziwienie i jednocześnie… szczęście. Wtuliła się we mnie, a potem
razem zjechaliśmy z wieży Eiffla.
I wiecie co? Jeszcze tej samej nocy przeżyłem swój
pierwszy raz.
(perspektywa
Valerie)
Z tego co wiedziałam, to po 3 dniach wszyscy wrócili
do domów: i z Paryża, i z Londynu, i gdzie tam jeszcze byli. Liam, niestety,
też musiał wyjechać, bo mieli kilka kawałków do nagrania w Londynie, a po za
tym musiał wziąć swoje rzeczy do naszego nowego domu w Bangor.
Mama była trochę zdziwiona, ale i szczęśliwa, gdy
dowiedziała się, że się pobieramy. Rodzice i siostry Liam’a ucieszyli się,
chodź w sumie to mnie nie znali. Jade od razu powiedziała, że jak nie będzie
świadkiem to nie przyjdzie. Ale to jasne, że będzie. Jeanette zadeklarowała, że
zaprojektuje mi suknię, a Blair, że zaśpiewa na ślubie. Obie będą druhnami.
Louis, z którym rozmawialiśmy na Skype, zaczął przytulać kamerkę. Harry,
największy przeciwnik małżeństw stwierdził, że to tylko niepotrzebny papierek,
ale że przyjdzie, bo nas lubi. Jakiż on miły… Zayn się zgodził, przyjdzie. On i
Blair nadal się nie pogodzili. Ale dziwicie się? Bo ja nie.
- Humphrey, słyszałem, że wychodzisz za mąż, co? –
spytał Heath, gdy po feriach wiosennych(czyli po niecałym tygodniu) wróciłam do
szkoły. Spojrzałam na niego z pogardą:
- Tak – odparłam tylko, idąc dalej korytarzem i
podchodząc do swojej szafki. Ciekawe, skąd on miał takie informacje?
- Ale wiesz co ja mam – wyjął z kieszeni pendrive.
- Co ty tam trzymasz? Swoje pornole? – wywróciłam
oczami, pakując książki do torby i mijając go.
- Nie. Naszą seks taśmę – powiedział wręcz do moich
pleców, a ja szybko podbiegłam do niego i próbowałam wyrwać mu z dłoni
pendrive. Na nic, był wyższy i silniejszy, niestety. Rany, co oni dodają do tej
trawki?
- Ile mam ci zapłacić? - spojrzałam mu w oczy.
- Nie chcę kasy.
- To czego chcesz?
- Nie wychodź za niego, czy to aż tak trudno zgadnąć?
- Jakieś inne opcje?
- Mogę to rozmieścić w necie. Albo po prostu dać do
rąk własnych pana Payne’a…
- Nie odważysz się.
- Ukradłaś mi trawkę i
spoliczkowałaś, a potem olałaś. Mam do tego pełne prawo – uśmiechnął się
szyderczo i zabrzmiał dzwonek. – Do zobaczenia na lunchu, Humphrey – dodał i
poszedł do swojej klasy. Na angielskim siedziałam jak na szpilkach, mimo iż był
to mój ulubiony przedmiot. To, co mówiła nauczycielka mnie nudziło, więc
zaczęłam pisać w swoim „zeszycie od list”… piosenkę. No, w końcu w klasie nie
mogłam się ciąć, a po za tym gdyby Liam zobaczył nowe blizny, wściekłby się.
Więc w ten sposób wyładowałam złość.______________________________________________________
Co do trójkącika Harry-Louis-Jeanette: VIP-y mogą dostać opis, haha :D Znacie mój Twitter, więc... piszcie jeśli chcecie ;)
Dobra, Heath was wkurwia, śmiało, wyżywajcie się na nim, a nie na mnie, ok? To nie moja wina, że wymyśliłam taką wredną postać ^^
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
@MargaaStyles xx
ps. jak wam się podoba nowy wygląd? ;)
+ ZAPRASZAM NA NAPRAWDĘ WSPANIAŁEGO BLOGA, JEST PROLOG I 1 ROZDZIAŁ. Blog należy do mojej stałej czytelniczki, @hazzagang ;)
http://dyingforyou.blog.onet.pl/
świetny rozdział :D bardzo chcę zostać VIPem więc napisze do Cb na twitterze XD
OdpowiedzUsuńsuper! xx
OdpowiedzUsuńOMG OMG OMG ROZDZIAŁ JEST ŚWIETNY A VIPOWSKI OPIS TRÓJKĄTA MISTRZOSTWO PO PROSU xD JEZU CZYTAM CZYTAM I TYLKO GADAM DO SIEBIE: I WANT, I WANT, I WANT HAHAHAHH ;d NIE ZASNĘ DZIŚ W NOCY XD MEGA *_________________* CHCĘ WIĘCEJ <3
OdpowiedzUsuńSUPER !!!! Dalej pisz bo serio świetne,. Saa bym tak chciała pisać zapraszam do mnie - the-a-team-story.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHahahah, " trójkącik " zajebisty <3 chciałabym dostać opis , soo napisze do cb na TT :D + ps. wygląd= mega ^^
OdpowiedzUsuńo kurwa.... jeszcze nigdy nie czytałam nic lepszego.
OdpowiedzUsuńto jest nie do opisania. kocham ten rozdział.!!!!
nie wiem co napisać po prostu...
dodawaj szybko następny bo ja nie mogę już na krześle usiedzieć ; ]].
Ten idiota HEATH sie nie ODWAZY?! PRAWDA? NIE DA TEGO LIAM'OWI?!
OdpowiedzUsuńtrójkącik meega ♥
OdpowiedzUsuńczekam na nn ^^
nowy wygląd świetny (:
możesz mnie informować bo teraz się zczaiłam że mnie na informujesz ? xD
a ja już myślałam że tu wszystko pięknie itp,a tu nagle wyskakuje ten dupek no kierwaa ;o
OdpowiedzUsuńSuper trójkącik. Jeśli to prawda to chcę dostać opis :D Proszę. Błagam. Bo chcę się dowiedzieć jak było :D @Justyna_1d - to mój TT. Proszę napisz do mnie :D
OdpowiedzUsuńJa pierdole, jest prześwietny, kocham Twojego bloga i szybko dodaj kolejny, już nie mogę się doczekać, ale jak Liam to zobaczy to ja umre.
OdpowiedzUsuńJA CHCĘ TRÓJKĄT MENDO! *-* WYSYŁAJ!!!!! toż to zajebisty rozdział :D mega mi się podoba. Liam i Valerie jsjgdfhsgsfujhsdj *____* a o Heathu się nie wypowiem, szkoda moich nerwów XD
OdpowiedzUsuńosz fuck.. chyb najlepszy rozdział!! chętnie proszę o szczegóły! i jakby był też z Jade i Niall to też chcę! @torallisx3 kurde.. powaliłaś mnie myślałam że się nie zgodzi a tu BUMBUMBUM i się zgodziłam! nawet nie wiesz jakiego mam teraz smile'a na face xD ale tego Smolderholdera to mam ochotę jebnąć -,- co do Blondynka to cieszę się że przeżył swój first sex i cieszę się że Jade mu powiedziała,inaczej było by gorzej i gorzej..
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ ŻE UMIESZ COŚ TAKIEGO WYMYŚLEĆ!! czekam na nn!
Nowy wygląd jest świetny, tło jest przepiękne. Uwielbiam w ogóle coś tak twórczego, ALE PEZET TEŻ BY SIĘ NADAŁ, JEŚLI WIESZ O KIM MÓWIĘ :D
OdpowiedzUsuńZa Heath'a to ja Cię na zlocie zabiję, ogółem wyżyję się na Tobie, także tego, hahaha ♥
Świetny rozdział <33
OdpowiedzUsuńKurwa kurwa kuurwaa !! Heath , . .( Marga, pozwolisz, że go kiedyś uduszę. ? : P). mam człowieka dość. Cieszę się na myśl o slubie, ale Grr. Ten Heath. i Niall wybaczył swojej dziewczynie. *_*. Ja chcę mieć takiego faceta . na wszelki wypadek ;P . i ten trójkacik. ach *____* Dawaj next !
OdpowiedzUsuńZayebę kiedyś tego palanta! nosz po prostu pójdę siedzieć za morderstwo z premedytacją!
OdpowiedzUsuńPoprzedniego nie skomentowalam i przepraszam :( ten jest super pobierają się ! Chyba...=/ P*erdolony Heath...
OdpowiedzUsuńI trójkącik ^.^ xd
Czekam nn <3
hahah, rozśmieszył mnie ten trójkącik :D a rozdział mi się baardzo podoba, jak całe opowiadanie z resztą, no ale Heath to rzeczywiście dupek -,- - Ania :D :*
OdpowiedzUsuńjezu... kobieto przeczytałam trójkącik i prawie oddychać nie mogę!! hahaha ; DD
OdpowiedzUsuńno to ci się udało świetnie, oby więcej takich momentów hahah ; DD
czekam na nn!!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAA KOCHAM TOOO, jejku błagam wyślij mi trójkącik na @hazzagang jaaaaaaaaaaaaaaaaaacię! <3 ogromne dzięki za reklamę, UBÓSTWIAM CIĘ! :3
OdpowiedzUsuńOOO! Uwielbiam! <3 I rzeczywiście ten gościu strasznie wkurza! Aaagrrr... Czekam na następny! :*
OdpowiedzUsuń@Ola143Cody
ooo szook ;D trójkąciku się nie spodziewałam ;D aa ten Heath rzeczywiście wredny , ale musi być jakaś negatywna postać xD
OdpowiedzUsuńbyłabym wdzięczna gdybyś informowała mnie o nowym rozdziale na tt ; )) @aww_love_me
NO HEATH TY WREDNA PIZDO! nie no zal mi go ;c
OdpowiedzUsuńkobieto ja cie błagam dawaj kolejny rozdział *o*
OdpowiedzUsuńNo czemu nie opisałaś trójkącika? -.- weeeź, i jeszcze Heath -.- nie lubię go :P Weeź następnym razem opisz Lou, Hazzę i Jeanette :D *___* huehuehue xd Dodawaj szybko nexta :D
OdpowiedzUsuńnie lubię go!!!! Ale rozdział super... ŚLUB <333
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://mylive-lily.blogspot.com/
Kurwa nienawidzę tego kolesia!!! dodawaj nowwyy!!!!
OdpowiedzUsuńKurwa, jaki ten koleś pojebany!!!!!! Jak chce nowy rozdział!!!!!!! ŚLUB!!!! AWWW
OdpowiedzUsuńDawaj nowy rozdział, albo ci coś zrobie!!!!
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział <3 as always :D
OdpowiedzUsuń