niedziela, 29 kwietnia 2012

Rozdział 13: "Nothing's fine, I'm torn..."

(perspektywa Valerie)
Tydzień później.
Leżąc na swoim łóżku z głową w dół spojrzałam na siedzącego przy biurku Liam’a, robiącego TwitCam dla fanów. Po pokoju rozchodziła się piosenka Ed’a Sheeran’a „Kiss Me”, a chłopak cały czas mówił:
- Cześć Alice. Tak, mamy w planach przyjazd do Polski. Pozdro dla Estonii, chodź nie wiem gdzie leży. A teraz chcę wam kogoś przedstawić… - najechał kamerką internetową na mnie, a ja wstałam i usiadłam obok niego, nie wiedząc co mówić. – To jest Valerie Humphrey – spojrzał mi w oczy z czułością, a potem na tweety. – Tak, tak, była na naszym ostatnim koncercie – zaśmiał się.
- Emm… cześć – mruknęłam i zaraz posypały się pytania, czy jesteśmy razem. Spojrzałam pytająco na Liam’a.
- Nie, jesteśmy tylko przyjaciółmi – objął mnie ramieniem. – Nie, nie zrobię „Party Hard”, bo… nie mogę, sprawy osobiste – dodał, a potem powiedział: - Kocham was wszystkich, dziękuję za uwagę. Louis mi mówił, że wieczorem zrobią z Harry’m i ich kotką, Panią Stylinson TwitCam, więc śledźcie uważnie ich profile. Pa! – pomachał do kamerki, ja też, a potem wyszedł z TwitCam’a.
- Nie musiałeś dla mnie kończyć, miałam zajęcie – pokazałam otwartą dłonią na leżące na łóżku książki.
- Tak, ale nie mógłbym się powstrzymać, przy tej piosence… - uśmiechnął się lekko. – „Kiss me like you wanna be loved…” – zaśpiewał cicho, a ja dotknęłam jego warg w słodkim pocałunku.
- Jesteś najlepszą osobą, jaką spotkałam w życiu – wyszeptałam, gładząc dłonią jego policzek.
- Chciałem powiedzieć to samo i… – wziął głęboki oddech, jakby chciał powiedzieć coś ważnego, ale wtedy do pokoju wparowała moja mama. Niestety miała lekką depresję z powodu śmierci taty, ale poszła do psychologa, bierze leki i dużo czasu przebywa z nami. Stety i niestety jednocześnie.
- Dzień dobry pani Humphrey – przywitał się Liam.
- Cześć – odpowiedziała. – Valerie, nie będziesz miała nic przeciwko, jeśli… wyjadę do cioci Niny do Londynu na jakiś czas? Wrócę przed końcem ferii wiosennych, obiecuję – dodała, patrząc na mnie.
- Jasne, czemu nie? – wzruszyłam ramionami. Ciocia Nina była siostrą mamy i matką Alex. I moją chrzestną, uwielbiałam ją. Mamie przyda się jej towarzystwo.
- To wylatuję dzisiaj wieczorem, wujek Robert odbierze mnie z lotniska. Dasz radę, prawda?
- Oczywiście. Jest Liam, zawsze mogą wpaść dziewczyny… i chłopaki – dodałam, przypominając sobie, że raz z nudów przyjechał do nas Niall. Wszyscy oprócz Liam’a mieszkali teraz w hotelu w Bangor, tam spędzali ferie.
- To ja już się wezmę za pakowanie. Pa kochanie – uściskała mnie. – Do zobaczenia, Liam – przytuliła również jego i wyszła z pokoju, a my popatrzeliśmy po sobie w ciszy.
- I? – uniosłam brew, chcąc kontynuować poprzednią rozmowę.
- I kocham cię nad życie – odparł naturalnie, a ja usiadłam mu na kolanach i pocałowałam go. On zatrzymał swoje usta na moich i delikatnie wsunął język w moje wargi. Rozchyliłam je lekko i po raz pierwszy całowaliśmy się z języczkiem. Było inaczej niż z Heath’em czy innymi chłopakami(chodź nie ukrywam, nie było ich wielu), nie obślizgle i ohydnie tylko… miło. Z czułością. Wplątałam palce w jego włosy, żeby jeszcze lepiej czuć dotyk jego warg i języka, a on ujął moją twarz w dłonie. Po kilku minutach całowania zrobiliśmy przerwę, żeby zaczerpnąć oddechu, a wtedy on spojrzał na mnie swoimi czekoladowymi oczami i szepnął:
- Tak chcę nas zapamiętać – wtedy ja oparłam się czołem o jego czoło, cmoknęłam go ostatni raz i cieszyłam się chwilą.
(perspektywa Harry’ego)
- Jedziemy do Paryża! – krzyknąłem, wchodząc do naszego pokoju hotelowego. Z Jeanette za rękę. Od kilku dni byliśmy oficjalnie parą, ale nie mówiliśmy tego mediom ani nic. Po prostu… pokochałem ją, a ona mnie. Nic prostszego. – Louis, jedziesz z nami – dodałem, całując go w policzek. Jego też kochałem. Oboje wiedzieli, że nie mogłem odrzucić ani jego, ani jej, więc to akceptowali.
- WEŹCIE TEŻ MNIE! – krzyknął Niall, wybiegając w samych gaciach z łazienki. Gdy zobaczył Jean, zaczerwienił się i wrócił do środka, po jakiś 2 minutach wracając ubrany.
- Stęskniłeś się za Jade, co? – spytał Lou, głaszcząc jednego z 4 kociaków Pani Stylinson, nazwanego Carrot, zważywszy na rudą sierść.
- A ty byś nie tęsknił za waszym trójkącikiem, co? – spojrzał po nas i wszyscy zaczęliśmy się śmiać. – Dobra, ale kiedy?
- Dziś wieczorem – wzruszyłem ramionami.
- Chcę odwiedzić swojego starszego brata, Peetę – dodała Jeanette. – Podobno jego narzeczona Lexique już wróciła i razem otwierają jego nową wystawę – uśmiechnęła się.
- Francjo, nadchodzimy! – zaśmiał się blondyn. – A gdzie jest Zayn?
- Pewnie znowu z Blair – wzruszyłem ramionami.
- To zostawimy go tu samego? – zrobił lekko smutną minkę Louis, tym razem głaskając szarą kotkę z białymi łapkami o imieniu Pussy.
- Nie samego. Z Blair – wyszczerzyłem się i pocałowałem w usta Jeanette.
(perspektywa Zayn’a)
- Ty jesteś naprawdę wariatem – parsknęła śmiechem Blair, przejeżdżając palcem po moim nowym tatuażu na karku. Leżeliśmy nago, na brzuchach, w łóżku, po kolejnej dawce wzajemnej przyjemności. – Świr – dodała i pocałowała mnie w kark. Przeszedł mnie dreszcz, a ona się zaśmiała i przeciągnęła.
- A ty nie lepiej – żachnąłem się i przejechałem palcem po tatuażu, który miała zaraz nad pośladkami. Odwróciła się na brzuch i znowu przeciągnęła, a ja pocałowałem ją, zachęcając do kolejnego razu. Spojrzała na mnie, unosząc brew i wstała z łóżka, powoli wkładając bieliznę.
- Muszę iść, wasz szef wytwórni, a mój wujek przyjeżdża dziś na lunch. Ma do mnie jakąś tam sprawę – pokręciła głową, dalej się ubierając, więc ja też zacząłem.
- Mogę iść z tobą? – spytał.
- Jasne. I tak byś musiał – uśmiechnęła się. – Liam i Valerie też przyjadą, ogólnie wiesz, cała patologia – dodała i ubrała biały T-shirt, a do niego krótkie spodenki i czarne szelki. Parsknąłem śmiechem, patrząc na nią. – No co?
- Wyglądasz jak damska wersja Lou – pokręciłem głową.
- I tak się czuję – wyszła ze swojego pokoju krokiem „haters gonna hate”. Na szczęście jej rodzice byli już zbyt zajęci przygotowywaniem restauracji do tego „mini-przyjęcia”, żeby być w domu. Dobrze dla nas.
(perspektywa Liam’a)
[ TORN - do słuchania - przyp.aut. ]
Po południu ja i Valerie pojechaliśmy podstawioną pod dom mojej cioci limuzyną na spotkanie z szefem naszej wytwórni.
- I wy codziennie się takim czymś wozicie? – spojrzała na mnie, a jej zielone oczy były szeroko otwarte.
- Nie, ale jak trzeba, to trzeba – wziąłem ją za rękę i spletliśmy palce, ale gdy byliśmy już w Bangor, musieliśmy iść bez tego, wiadomo, paparazzi. Nie chciałem, żeby spotkała ją jakaś krzywda, nigdy więcej. Już w restauracji spotkałem moich przyjaciół, Jeanette, Blair, rodziców Blair oraz Simon’a Cowell’a – naszego szefa wytwórni. Przedstawiłem go Valerie, a ona jeszcze bardziej się zdziwiła na jego widok.
- To pan… pan jest legendą! – powiedziała.
- Ja po prostu mam dar – wzruszył ramionami. Cały „Wujek Simon”. Bardzo nam pomagał podczas X Factor, a także po zakończeniu programu. Później Valerie zaczęła plotkować z Jeanette, więc zostawiłem je i podszedłem do rozmawiających Blair i Zayn’a. Przeprosiłem na chwilę dziewczynę, żeby móc pogadać z przyjacielem.
- Kochasz ją? – spytałem, patrząc mu w oczy stanowczo.
- Ja… nie wiem – spuścił głowę w dół.
- Wiesz co… czułbym się na twoim miejscu jak szmata, wykorzystując fankę. Czy jak to powiedziałeś, „bratnią duszę” – powiedziałem trochę zbyt głośno, a Zayn miał minę, jakby zobaczył ducha. Stała za mną Blair, z wściekłością i łzami w oczach.
- To prawda?! – syknęła, nawet nie zwracając uwagi na moją obecność. – Wykorzystywałeś mnie?!
- Ja… nie, to nie tak…
- To jak?
- Z tobą… już nie… - tłumaczył się.
- JUŻ mnie nie wykorzystujesz? Czyli wcześniej tak? – jej głos zrobił się wyższy ze zdenerwowania.
- Nie, Blair, ja…
- Zostań do końca przyjęcia, a potem zniknij z mojego życia – powiedziała, dając mu w dłoń jakiś przedmiot. Gdy otworzył dłoń, okazało się, że to biała królowa, pionek do szachów. Nie wiedziałem o co chodzi, ale Zayn miał łzy w oczach, gdy patrzył na ten przedmiot. Co miałem zrobić? Potwierdzić słowa Blair i stracić przyjaciela? Czy powiedzieć, że ona nie ma racji i… ale to przyjaciółka Valerie, to by było po prostu chamskie. Więc stałem tam osłupiony, poklepałem go po ramieniu, a potem usiadłem przy stole obok mojej dziewczyny.
- Blair, wyrosłaś przez ten tydzień – żachnął się Simon, patrząc na nią.
- Super – mruknęła, grzebiąc w talerzu.
- Zero entuzjazmu? Nawet jeśli mam dla ciebie najlepszą wiadomość świata?
- O co chodzi? – spojrzała na Cowell’a.
- Zawsze wiedziałem, że jesteś utalentowaną bestią. Ale żeby aż tak? – pokręcił głową. – Zayn wysłał mi twoje nagranie, gdy śpiewasz. Jesteś genialna, Blair. GENIALNA! – dodał, a wszyscy zaczęli klaskać. – Dlatego załatwiłem ci kontrakt z naszą wytwórnią, co ty na to?
(perspektywa Blair)
Spojrzałam osłupiała na wujka Simon’a, a potem po twarzach wszystkich na sali. Rozległy się oklaski wokoło, a Jeanette siedząca obok mnie uściskała. To był najgorszy i zarazem najlepszy dzień mojego życia. Wykorzystana przez Malik’a, zauważona przez Cowell’a.
- Wow – przemówiłam w końcu. – Ja… nawet wiem, od jakiej piosenki zacząć – dodałam, bo w głowie zaczął mi się sam układać tekst. Zaczęłam bazgrać kredką do oczu po serwetce, spisując go, podczas gdy wszyscy jedli i rozmawiali. Wujek omawiał z chłopakami nową płytę, czyli studyjne wersje piosenek, które śpiewali w X Factor.
- A może nagracie Torn, tu i teraz? Dla ludzi z restauracji? – spytał, patrząc po nich. Zgodzili się, a Niall wziął gitarę i zaczął grać.
Czułam się dokładnie, jak dziewczyna w oryginale piosenki. Wykorzystana, „leżąca nago na podłodze”. Okradziona z uczuć… i dziewictwa. Rozdarta.
Gdy Zayn ostatni raz wyśpiewał słowo „torn”, po prostu wyszłam. Oczy wszystkich skierowane były na mnie. Pobiegły za mną Valerie i Jeanette.
- Blair, co się stało?
- Zayn mnie wykorzystał – dałam upust złości poprzez płynące po policzkach łzy. - Wykorzystał i oszukał. No… znaczy… nigdy nie powiedział, że mnie kocha, ale… spał ze mną. Nie raz, tak? Dla mnie to coś znaczy – wychlipałam, a Jeanette mnie przytuliła. Valerie po prostu stała, wpatrując się ze mnie osłupiała, ale potem pokręciła głową i stałyśmy we trzy przytulone. Chociaż one mnie wspierały.
- Hej, jesteś warta więcej niż on – wyszeptała Jean. – Masz kontrakt z wytwórnią, będziesz gwiazdą – pocałowała mnie w mokry policzek pokrzepiająco.
- A ja mogę ci pomóc pisać teksty – dodała zielonooka, podając mi chusteczkę.
- A ja ci przywiozę z Paryża najzajebistsze ciuchy świata – gdy to powiedziała, zaczęłam wycierać policzki z łez i rozmazanego tuszu.
- Jedziesz do Paryża? – pociągnęłam nosem.
- Do Peety. Harry i Louis jadą ze mną, a Niall chce odwiedzić Jade – dodała.
- Peety? – zdziwiła się Valerie, jakby wiedziała więcej od nas, ale potem pokiwała głową. – Aha, twój starszy brat, którego nie miałam okazji poznać – lekko się uśmiechnęła, a ja ścisnęłam w dłoni serwetkę, którą trzymałam w dłoni.
(perspektywa Valerie)
Po odrobinę ciężkim wieczorze Liam odprowadził mnie do domu. Moja mama pojechała już na lotnisko, więc byliśmy sami, ale zamiast jak to zwykle nastolatki, uprawiać dziki i namiętny seks, po prostu siedzieliśmy pod kocem przytuleni na kanapie i oglądaliśmy dokument, który Liam bardzo chciał mi pokazać. „Demi Lovato: Stay Strong”. Oprócz zaburzeń odżywiania i tego, że była sławna, dziewczyna przeszła to co ja. Wręcz piekło. Pod koniec dokumentu miałam lekko wilgotne oczy i powiedziałam:
- Dziękuję.
- Podziękuj Niall’owi, on mi to pokazał.
- Mówiłeś mu, że ja…?
- Nie, nikomu – pocałował mnie w czubek głowy. – Pamiętasz, chciałem ci coś powiedzieć rano?
- I powiedziałeś, że mnie kochasz. Ja też cię kocham, wiesz o tym – przetarłam oczy.
- Nie o to mi chodziło. Ja… chcę być z tobą do końca moich dni. I wiem, że to za wcześnie, ale… Valerie Hayley Humphrey… czy uczynisz mi ten zaszczyt… – wyjął małe pudełeczko z kieszeni spodni – …i zostaniesz moją żoną?

__________________________________________________
ALE WAM DOJEBAŁAM, CO?! Hahaha, uwielbiam zostawiać takie momenty nierozstrzygnięte, ME GUSTA <3
Ale w sumie to nawet 'dojebanie' wam czegoś takiego nie poprawia mi humoru. Paweł 'Biba' Binkiewicz odpadł z X Factor, cholera. Jeden z moich 3 faworytów. Został jeszcze Dawid Podsiadło i Ewelina Lisowska, ale mimo wszystko... Bibę uwielbiałam od przesłuchań, pozytywny i utalentowany człowiek do kurwy nędzy! Ja wam mówię, on i tak będzie sławny, czuję to! :)
Dobra, ale to było takie 'a propo', pewnie i tak tego nikt nie przeczyta, więc... do następnego rozdziału (czyli za 30 komentarzy) ;)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ (I W ANKIECIE PO PRAWEJ ZAZNACZASZ 'TAK'!)
@MargaaStyles xx

31 komentarzy:

  1. Tak szybko ? Jaaaa..
    Ale czy Valerie się zgodzi?
    Mega..
    Zayn .. Świnia !

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny rozdzial!!! Niall prawdopodobnie dowie sie o Jade? Cos tak mysle xd ale odnioslam wrazenie ze Val o wszystkim wie. A co do niej to.. naprawde dojebalas xd czemu musisz zawsze w takiej sytuacji grrrr... biedna Jean, taka wykorzystana:( ale on ja chyba zaczynal kochac, nie? Czekam na nn XXX

    OdpowiedzUsuń
  3. ŚWIEEEEEEEETNY ROZDZIAŁ, JAK ZWYKLE! mam małą prośbę, mogłabyś pod następnym rozdziałem zrobić mi małą reklamę? http://dyingforyou.blog.onet.pl/ byłabym niezmiernie wdzięczna. :3

    OdpowiedzUsuń
  4. ALE DOJEBAŁAŚ Z TYMI OŚWIADCZYNAMI HAHAHA KOOCHAM TO < 3
    JA CHCE MOMENTY TRÓJKĄCIKA (LOL).RUDY KOT NAZYWAJĄCY SIE CARROT <3
    OMYGY ZACNEE, ZACNEEE *___*

    OdpowiedzUsuń
  5. sex z zaynem me gusta. wykorzystanie czy tam co przez zayna no me gusta :D a przy torn zawsze ryczę. nawet teraz :c lubię jean i harolda ♥ + lou do tego - idealny trójkącik :DD ale najlepsze z tego wszystkiego liam i valerie *-* wręcz para idealna! ja chcę takiego boyfriend jsdhjfdh. no i jadę nagrywać coś hahahahh. i ja wiem co będzie z niallem i jade hahhah! szlachta :D + menda z ciebie że tak zakończyłaś -.- jak mogłaś?!

    OdpowiedzUsuń
  6. :OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO <--- moja mina na koniec xD
    Świetny rozdział ;d

    OdpowiedzUsuń
  7. aaaa... i znowu zostawiasz nas w takiej niepewności. no normalnie tylko cię udusić ; DD
    a tak og. to Liam ale się pośpieszył haha ; DD
    zajebisty rozdział, szybko dodawaj nowy.
    pozdrawiam. ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładny rozdział ładny xD *__*
    Kocham cię Marga, and twoje rozdziały xD

    Kasia :))

    OdpowiedzUsuń
  9. ale jebłaś! ;d kozak :D nie no chce kolejny...

    OdpowiedzUsuń
  10. aww!!!*___* wzruszyłam się!! ;)
    rozdział oczywiście zajebisty....
    nic dodac nic ująć xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Faktycznie dojebałaś z tymi oświadczynami.. xdd o,O
    Kocham twoje opowiadanie *__* Rozdział oczywiście zajebistyy!
    @nikaxx_1

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak przeczytałam końcówkę to normalnie nie kontaktowałam przez dobre 5 minut... Wow. On już chce ślub? Podziw za odwagę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ty wiesz co?! Ja juz glupieje! Napisalas, ze Li nie bedzie z Valerine a tu co?! Ten prosi ja o renke. WTF?! Dojebalas mi niezle.

    Nowy rozdzial na i-look-after-you

    OdpowiedzUsuń
  14. OMG ALE ŻEŚ DOJEBAŁA ŻONO o_____o OŚWIADCZYNY ?. JUŻ?. ;O NO ZOBACZYMY CO BĘDZIE DALEJ... NO I ZAYN I BLAIR CO?. ONI MUSZA BYĆ RAZEM, BO TAK MI PASUJE I KONIEC XD CZEKAM NA NOWY *_* PE.ESS TEŻ KOCHAŁAM BIBĘ I JEST MI STRASZNIE PRZYKRO ŻE ODPADŁ ;( <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Kuurdeeeeee !!! To żeś dorypała ;P . Czekam co ta Valerie odpowie mu *________________* Biedna Blair. Zayn , ty świnio. . . -.-

    OdpowiedzUsuń
  16. Aaa... nie wiem czemu, ale spodobało mi się to o Blair i Zaynie xd WIĘCEJ TAKICH SCEN, tak wiem wygląda jakbym uczuć xD W takim momencie -_- Ciekawe co Valerie powie :D xx Czekam na nexta :P xx

    OdpowiedzUsuń
  17. odfjisdhfasndjkhieofd *_* dojebałaś ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. No jak śmiesz w takim momencie przerywać? Okrutna jesteś :( Kocham Twoje opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  19. moja mina jak czytałam o___________O pisz kolejny! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Oh My Gosh! Ja normalnie nie mg! Nie wytrzymam tu tak sb siedząc i czekając na następny rozdział! A jak jeszcze nie bd w nim Valerie to chyba osobiście się do Cb pofatyguję! Hah! Rzeczywiście przerywasz w najciekawszym momencie... Ohh... <3 Czekam!!!! <3
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  21. Myśle że na tej wystawie Niall sie dowie , a Valerie i Liam??? O_O niech sie zgodzi i jak dla mnie Lou powinien znaleźć sobie laske np Eleanor :D A opowiadanie extra dawaj szybko następny

    OdpowiedzUsuń
  22. o dżizys :o świetne! :D xx

    OdpowiedzUsuń
  23. zgadzam się z komentarzami wyżej ;) pisz kolejny, bo chcę wiedzieć do dalej

    OdpowiedzUsuń
  24. dawaj next! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zgodzę się z tb . TERA TO DOJEBAŁAŚ ! czekam z niecierpliwością na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  26. dżisyskurwajapiedole ! MEGA opowiadania ! ahh.. ! czekam < 3

    OdpowiedzUsuń
  27. OMFG ! rzeczywiście porywasz w najlepszym momencie ! grr.. nie zniosę tego, chyba przyjdę i ci dam kopa w dupsko <3 nie mogę się doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  28. NO !! MÓJ KOMENTARZ JEST 30-sty ! SOOOO.... czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń